Psalmodia
Michał KrzywickiNad sklepieniem ołtarza w cysterskiej Oliwie pojawia się rysa, ta sama, która wiele lat temu oszpeciła niebo nad Pomezanią. Przez szczelinę sączy się pieśń, a na pomorskich gościńcach biczownicy przelewają krew, szerzy się ludożerstwo, lament i strach. Krzyżowcy, by przebłagać Boga, wspierają chrześcijańskie misje za Wisłą. Poganie popełniają zbiorowe samobójstwa. Biskup pruski Chrystian po klęsce Zakonu Braci Chrystusowych pod Brodnicą, wzywa rycerzy z odległego Calatrava, aby wstępowali do jego zakonu. Do Tyrnawy udaje się dotrzeć tylko jednemu: przeklętemu przez diabła, mistrzowi Florencjuszowi. Wspiera swych braci w rywalizacji z Zakonem Najświętszej Marii Panny, szerzy postrach wśród pogan, a potajemnie szuka Jeziora Łez, w którym ponoć zaklęto spojrzenie Boga i gdzie chronią się neofici z osad spalonych przez krzyżowców. A młody Prus, który pewnego zimowego poranka traci rodzinę i wiarę w nową religię, pragnie odzyskać święte drzewo. Nie dało ono wybawienia jego najbliższym, lecz stało się dla nich trumną. Nieświadom jest jednak, że to właśnie ten kawałek drewna chrześcijanie ogłoszą relikwią.